Uwielbiam jesień, choćby z tego powodu, że można troszkę zwolnić, usiąść wygodnie przy kominku pijąc popołudniową kawę i delektować się widokiem palącego ognia. A kiedy za oknem deszcz i wichura to już w ogóle klimat jest najcudowniejszy :)
Kominek - wbrew pozorom przestrzeń trudna do zaaranżowania zwłaszcza w okresie, kiedy palimy w nim ogień. Trudno dobrać dekorację, która przetrwa wysoką temperaturę - świeczki postawione luzem mogą się rozpłynąć a rośliny zwiędnąć. Dlatego w moim projekcie troszkę przechytrzyłam naturę :) świeczki umieściłam w lampionach a roślinom susza nie grozi bo użyłam już ususzony i gałęzie, którym susza też nie straszna :)
Do dekoracji użyłam:
- gałęzi brzozowych
- gałązek krzewu z czerwonymi kwiatami (niestety nazwy krzewu nie znam )
- ususzonego wrzosu
- lampionów
- świec
- poduszki
Koszty:
- gałęzie brzozy i krzewu - dar natury :)
- wrzos 3 zł
- mały lampion kupiony w Ikea za 20 zł
- duży lampion 50 zł
- świece Ikea około 12 zł
- poduszka 20 zł
razem 105 zł
Koszty te trudno traktować dosłownie, bo elementy dekoracji wykorzystane zostaną jeszcze wiele razy, a więc koszt jest rozłożony w czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz